3 w jednym - czyli makijaż, recenzja i pożegnanie

Hej dziewczyny :) Dzisiaj praktycznie ostatni post na najbliższe 2 tygodnie bo wyjeżdżam na wakacje :) Ale tam też penie trochę popracuję i jak tylko wrócę pokaże wam co stworzyłam , bo mam już kilka wizji w głowie. Dzisiaj taki znowu trochę misz-masz który wyszedł całkiem niespodziewanie, bo winowajcą tego wszystkiego jest pędzel. Jeżeli jesteście zainteresowane makijażem i recenzją to zapraszam dalej :)

Zacznę może wiec od winowajcy tego całego postu a jest nim pędzel Hakuro H85. Jego historia o tym jak znalazł się u mnie w domu jest bardzo krótka - moja siostra miała imieniny :) Postanowiłam kupić jej kilka pędzelków i cieni , żeby miała taki swój pierwszy zestaw tylko dla siebie. Bo do teraz używała moich pędzli a ja wyjeżdżam na studia i bidulka zostałaby bez niczego.

 A wiec wracając do tematu kupiłam jej pędzle a wśród nich był ON. Tego samego dnia gdy je dostała oglądałam filmik na Youtube u Red Lipstick Monster i tam powiedziała że ten pędzel jest IDEALNY do Eyelinera. Hmmm wiec co zrobiłam ? Poszłam do kosmetyczki siostry , zajumałam pędzel i zaczęłam malować kreski.

Pędzelek sam w sobie jest bardzo lekki,poręczny i super leży w dłoni bo ma fajną średnice, nie za mała nie za dużą, Samo włosie jest bardzo miękkie i jak widzicie na zdjęciu po zamoczeniu w eyelinerze skleja się i tworzy taki czubek którym idealnie można wyciągnąć kreskę lub namalować ją w wewnętrznym kąciku oka.

Po namalowaniu kresek poszłam o krok dalej i namalowałam nim również usta. Do czego sprawdza się równie świetnie.Nie musicie mieć żadnej konturówki wystarczy ten pędzel i szminka a macie tak dokładnie obrysowane usta jak nigdy wcześniej.

Nie wiem, może jestem starym odkrywcą i wy macie już ten pędzel dawno dawno temu a ja teraz odkrywam Amerykę :D Ale nigdy wcześniej nie malowało mi się tak dobrze kreski jak właśnie nim. Uważam że cena jest aż zadziwiająco śmieszna w stosunku do tego ile w makijażu jest wart właśnie ten pędzelek. Bo na allegro stoi on po 17,90 z przesyłką. Ogólnie od razu po zrobieniu tego makijażu usiadłam do kompa i po prostu go kupiłam bo nie wyobrażam sobie malowania kresek we Wrocławiu bez niego :)

To tyle jeżeli chodzi o moje zdanie na temat tego cudeńka :) 

Makijaż ogólnie wyglądał tak :

Miał on być lekko w stylu Glamour i miała w nim dominować prostota- kreska i czerwone usta. Czyli to co podkreśla urodę każdej z nas.

Jak się wam podoba ? :)
Zdjęcia robiła moja siostra :)

Jak mówiłam wcześniej wyjeżdżam teraz na dwa tygodnie :) Po powrocie będę miała chwilkę czasu i na pewno pokażę wam wtedy mój projekt który mam zamiar wykonać w Chorwacji - będzie letnio i kolorowo jeżeli wszystko mi się uda , Zapraszam was na mojego Instagrama >> kilk << bo tam pewnie pojawiać się będą makijaże w ciągu tych 2 tygodni bo jest mi tam o wiele łatwiej coś dodać niż tu. Pozdrawiam was bardzo serdecznie i życzę udanej (niestety końcówki) wakacji :)
BUZIAKI !